15 grudnia 2019

Ekocuda: Warszawa, 16.11.2019


hej! z prawie miesięcznym opóźnieniem przychodzę do Was dzisiaj z wpisem o tegorocznej jesiennej edycji targów kosmetyków naturalnych - mowa oczywiście o Ekocudach! :) 




jeśli chociaż trochę interesujecie się naturalną pielęgnacją to na pewno o tych targach słyszeliście: są to największe targi kosmetyków naturalnych w Polsce, odbywają się na wiosnę i na jesień i obecnie można na nie jechać do trzech miast: Warszawy, Poznania i Gdańska. jak co roku, ja wybrałam się ma targi do Warszawy i jak poprzednio, targi miały miejsce w Centrum Praskim Koneser. o ile ta lokalizacja jest naprawdę fajna to uważam, że wystawców z edycji na edycję robi się po prostu za dużo dla Konesera i jest tam po prostu za mało miejsca. momentami jest tak ogromny ścisk, że przechodzenie alejkami odbywa się ruchem wahadłowym, ludzie obijają się o siebie, depczą po stopach i nie można nawet w spokoju stanąć przy stoisku - alejki są po prostu zbyt wąskie. do tego z edycji na edycję przybywa ludzi, więc bywa i tak, że do wybranego stoiska nawet nie dotrzemy, nie mówiąc już o spokojnym zapoznaniu się z kosmetykami. mam nadzieję, że organizatorzy wezmą sobie do serca opinie odwiedzających i pomyśli nad zmianą lokalizacji na większą.


mimo tych udogodnień, uważam jesienną edycję za bardzo udaną, prawdopodobnie najfajniejszą, na której byłam do tej pory! udało mi się dotrzeć do wszystkich stoisk, które wybrałam i w większości udało mi się trzymać listy zakupów :) w tym roku zabrałam ze sobą kilka małych pojemników i dzięki temu zdobyłam próbki, których normalnie nie ma dostępnych np. w formie saszetek. próbki do własnych pojemników są też fajnym sposobem less waste, więc np. pomimo tego, że próbka podkładu Felicea była dostępna w słoiczku przygotowanym od marki, ja poprosiłam o próbkę do mojego własnego pojemnika. oprócz nowego podkładu z Felicei, do własnych pojemników zgarnęłam też: żel myjący do twarzy z d'Alchemy, olejek do demakijażu z My Magic Essence, dwa kremy z Hagi - Detox i Rabarbar i krem BB z So Bio Etic. były też rozdawane próbki kremu pod oczy marki jardin.


do Warszawy dotarłam już w piątek, na przed-ekocudne zakupy w stacjonarnym sklepie marki Jan Barba. nie było ich na Ekocudach, a te kosmetyki chodzą za mną już od dłuższego czasu, więc w końcu udało mi się je zdobyć. sklep jest malutki, ale ma bardzo fajny klimat. kupiłam peeling enzymatyczny z marokańską glinką oraz gel myjący. peeling trzeba trzymać w lodówce i jest to mój pierwszy "lodówkowy" kosmetyk :) oba produkty poczekają na swoją kolej jeszcze przez jakiś czas (muszę wykończyć peeling z Clochee i emulsję z John Masters Organic), ale już nie mogę się ich doczekać!


kosmetykami Jan Barba otworzę jedną z grup kosmetyków, które kupiłam: kosmetyki w szkle. na samych już targach miałam cel, by kupić jak najwięcej kosmetyków w szkle i ograniczyć plastikowe opakowania. po przeczytaniu wielu pozytywnych recenzji wiedziałam, że muszę wypróbować serum do skóry głowy od Nowa Kosmetyka. kupiłam dwie buteleczki, dla siebie i mamy (na prezent). odwiedziłam też stoisko Make Me Bio, gdzie oddałam puste opakowanie po kremie. nie udało mi się załapać na krem do rąk, który był dodawany przy zakupach i po oddaniu pustego opakowania, ale panie ze stoiska były tak miłe, że dostałam inny krem prezencie - Regeneracyjny krem do rąk :) Garden Roses to mój absolutnie ulubiony krem i zużyłam już niejedno opakowanie, ale tym chciałam wypróbować krem Orange Energy, ponieważ serum z tej serii bardzo przypadło mi do gustu.


stoiskiem, na którym kupiłam największą liczbę produktów było Your Natural Side. ich hydrolaty są moimi absolutnie ulubionymi: są w szkle, w przystępnej cenie, w dwóch pojemnościach (100 i 200 ml) i jest ich ogromny wybór :D kupiłam mój ulubiony hydrolat champaka, a do tego hydrolat jaśminowy oraz hydrolat ylang ylang. oprócz wód kwiatowych kupiłam też kwas hialuronowy. jako gratis dostałam miniaturę oleju tamanu, a za złotówkę mogłam kupić miniaturę hydrolatu rumiankowego i firmową torbę na zakupy :) na zdjęciu brakuje olejku do demakijażu z Senkary, na który miałam ochotę już od poprzedniej edycji targów.


kolejna kategoria: plastik. tutaj nie ma za wiele, kupiłam pięć pomadek z Sylveco i Vianka: dwie rokitnikowe, dwie brzozowe, kojącą, odżywczą oraz odżywczą z peelingiem, z czego dwie dostałam gratis. na stoisku Miodowej Mydlarni oddałam trzy puste opakowania, dzięki czemu zyskałam zniżkę 3 zł, więc kupiłam balsam do ust nagietek i wanilia (oczywiście nie wszystkie pomadki są dla mnie!). kolejnym odwiedzonym przeze mnie stoiskiem było PuroBio, gdzie kupiłam krem BB Sublime, bazę matującą oraz eyeliner. PuroBio oferuje zawsze fajną promocję: przy trzech zakupionych produktach, trzeci jest za pół ceny. dodatkowo ludzie ze stoiska są zawsze świetni i ogromnie pomocni, aż chce się od nich kupować! :)


nie mogło również zabraknąć u mnie kilku produktów z kategorii less waste :) kupiłam szampon w kostce "oczyszczający skrzyp" z Naturologii oraz wielorazowy płatek z Ovium. za to na stoisku Eko Bańka kupiłam bambusową szczoteczkę do zębów Hydro Phil oraz wkładki i podpaski od Vivicot Bio. co ciekawe, te podpaski i wkładki są całkowicie kompostowalne!


na Ekocudach pierwszy raz odwiedziłam stoisko Lush Botanicals. o tych kosmetykach słyszałam wiele, są to produkty wysokiej jakości, które należy trzymać w lodówce, zdecydowanie z wyższej półki cenowej. na targach była promocja na zestaw próbek: zamiast 70 zł kosztowały 35 zł, więc nie mogłam powiedzieć im nie. zestaw zawiera: kremy Sunlight, Starlight, In the air i You're frozen, serum Cream in the city oraz krem/serum pod oczy Stardust.


na targi dotarłam po południu w sobotę i ścisk był przeogromny, więc nie udało mi się zrobić zbyt wielu zdjęć. nie było mnie w niedzielę, więc nie mam porównania, ale na szczęście udało mi się dotrzeć do wszystkich stoisk, które wybrałam. jednego produktu nie udało mi się kupić i był to balsam do ust z Resibo - otrzymałam informację, że Resibo nie będzie go miało do końca roku :( kupiłam kilka nadprogramowych produktów, ale udało mi się głównie kupić kosmetyki z wishlisty, którą przygotowałam wcześniej, z czego jestem bardzo zadowolona :)





a Wy jak oceniacie jesienną edycję Ekocudów? byliście w Warszawie, Poznaniu czy w Gdańsku? portfele nadal żyją? :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz